Znak hańbiący - Diakonia Modlitwy KONIN

Ku wolności wyswobodził nas Chrystus!
Diakonia Modlitwy
św. Michała Archanioła
Ruch Światło - Życie   Rejon Koniński
Przejdź do treści
Znak hańbiący
Pośrodku Raju znalazło się Drzewo Życia. Owoc tego drzewa miał dawać człowiekowi życie wieczne, życie, które będzie trwać i będzie złączone nierozerwalnie z obecnością Bożą. Jednak grzech człowieka zerwał tę więź i w relację między człowiekiem I Bogiem wśliznęło się sprytnie oddzielenie.  Życie wieczne w rzeczywistości oddzielenia od Boga, jako źródła miłości i właśnie życia, stało się sprzecznością samą w sobie. I tak śmierć weszła na świat, ale obraz Drzewa Życia gdzieś pozostał w pamięci ludzkiej, w  tęsknocie za utraconym szczęściem, nadzieją. Jednak rzeczywistość życia, choć już nie w takich samych realiach jak rajskie, pozostała, gdyż Bóg, jako wierny, nie wycofał się z obietnicy danej człowiekowi – jesteś przeznaczony do wiecznego szczęścia ze mną. W Jezusie jako nowym Adamie,  w tym człowieku, który był podobny we wszystkim do nas, oprócz grzechu zrealizowała się zapowiedź ratunku dla każdego człowieka.
Począwszy od Niego, ponownie otwarte zostały Bramy do życia wiecznego w Bogu dla każdego, kto przyjmie Ewangelię i uwierzy. Wszyscy wiemy, co wydarzyło się w Jerozolimie, jak starsi ludu i arcykapłani wydali Rzymianom Sprawiedliwego, i  jak został On ukrzyżowany. Każdy z nas wie, że trzeciego dnia zmartwychwstał i ukazał się wielu braciom, którzy swoją własną  krwią zaświadczyli o prawdziwości tych wydarzeń. Jezus posłał wierzącym swojego Ducha, który umocnił ich do mężnego wyznawania wiary, pośród znaków i cudów.  Ta opowieść o Jezusie i Jego czynach trwa w Kościele do dziś, dając moc wierzącym w Niego by posiedli królestwo przygotowane dla nich od początku, od pierwszych w Raju, od tych, którzy spożywali owoc z Drzewa Życia.
Dziś jestem zaproszony przez Jezusa pod Krzyż. Ten Krzyż, wyjątkowy, jedyny, taki zwykły, szorstki zbroczony Jego krwią. Jezus zaprasza mnie bym dotknął się Go, przylgnął całym sobą do Jego drewna, by śmiertelna choroba mojego grzechu została uzdrowiona drogocennym lekarstwem – Jego własną krwią. Ten grzech, który sprowadził na mnie śmierć został pokonany w Jezusie. Na nowo w Nim jestem zaproszony do nieumierającej relacji z Ojcem w Jego królestwie. Drzewo Życia znów wydaje swój owoc.
Patrząc w górę na konającego na krzyżu Jezusa – Baranka bez skazy grzechu, patrząc, jak został oszpecony, ogołocony, patrząc na Jego przebite ciało, nie mogę uspokoić swojego serca, które widząc ogrom cierpienia nie potrafi zrozumieć takiego objawienia się miłości wobec swoich katów, gdy wypowiada nad nimi słowa prośby o przebaczenie. Na tym Drzewie rodzi się owoc nowego życia, to Drzewo rodzi każdego, który przyjmuje bezinteresowny dar miłości, potwierdzony ofiarą Jego życia. Ten znak, który był znakiem haniebnej śmierci, dla złoczyńców, ludzi bez honoru, to Drzewo staje się ze względu na owoc, który nosiło, znakiem zbawienia, ratunku dla wielu.
Nie można przejść wobec Krzyża obojętnie. Wobec tych wszystkich, którzy mają Go za nic, staję ze swoją wiarą i miłością do Boga.  Miłość Ukrzyżowana mnie zwyciężyła, wtargnęła w mój pełen egoizmu i grzechu świat, aby zwyciężyć we mnie starodawnego przeciwnika, który podstępnie ukradł mi życie wieczne , moje szczęście, nadzieję, moją tożsamość dziecka Bożego.  Owoc Krzyża stał się we mnie rzeczywistością pełni życia w Bogu. To, co dawne przeminęło, nowe  życie stało się we mnie rzeczywistością.
Dlatego dziś obejmuję  z miłością Krzyż, pełen wdzięczności Bogu za Jego ratunek, za to, że znów wierzę w Miłość, za to, że znów mam nadzieję i wierzę - mam pewność, że gdy dopełni się moje życie tutaj, pośród tych ludzi, tego świata, to Sam Pan przyjdzie i wypełni to, co było dla mnie zamierzone od założenia świata.
Zadziwiające jest i bardzo przejmujące doświadczenie życia w rzeczywistości Krzyża i w rzeczywistości Zmartwychwstania:, doświadczenie winy, która w konsekwencji  prowadzi do męki Jezusa, ale jednocześnie radości płynącej  z ratunku okupionego taką ceną. Patrzę dziś z perspektywy zmartwychwstania, znając Jezusa, który raz zabity już więcej nie umiera, który jest Panem życia. On jest Drzewem Życia, który, wszczepionym w Niego, przynosi życie i to w obfitości. W rzeczywistości Raju Jezus jako Dawca Życia był niejako ukryty, ale teraz po swoim wywyższeniu przyciąga wszystkich wierzących, by nikogo nie stracić z tych, których Ojciec powołał.

Jesteś dziś zaproszony do wejścia w głębię Jego Krzyża, w przepaść miłosierdzia Ojca. Tutaj nie ma mądrych, dobrych, szlachetnych: stań w szeregu, niezliczonym tłumie grzeszników: ramiona Ojca są szeroko rozwarte. To On w swoim ukochanym Synu otworzył się na ciebie. Do takich granic, jak mocno i szeroko przebite ramiona  rozpięte na Krzyżu obejmują cały świat, każdego człowieka wszystkich czasów. By z źródła Jego przebitego serca popłynęło życie przez wszystkie serca  i przez twoje serce, byś miał je w obfitości.

Panie Jezu Chryste!

Jestem pod Twoim Krzyżem, tak blisko, by Łaska Twoja mnie nie ominęła.

Niech Krzyż Twój tak mocno uderzy w moje serce, by hukiem pękły opoki grzechu, egoizmu, niewoli, śmierci. Niech uderzy mnie Jego potęga miłości i przebaczenia.

Proszę Cię o nowe życie, które płynie z Twojej  miłości wobec mnie. Od samego początku aż do teraz. Niech to, co stare odejdzie. Bo Ty jesteś Drzewem Życia! Wszczep mnie w siebie, jak nową latorośl. Niech przyniosę obfity owoc.

Amen.

Grzegorz Łechtański                Środa Popielcowa 2016 r.

Ruch Światło -Życie, Rejon Konin
Klasztor Misjonarzy Świętej Rodziny
Kazimierz Biskupi
charyzmat@vp.pl
Created with WebSite X5
Wróć do spisu treści