Słowo
Jesteśmy w okresie Wielkiego Postu, czasie rekolekcji, podejmowania postanowień i konkretnych umartwień. Musimy w tym wszystkim pamiętać jednak o celu tych działań. Zawsze miejmy w tym wszystkim Pana przed oczami. Słuchajmy, co Pan dla nas przygotowuje właśnie teraz, gdy jest Wielki Post. Nie jest tak, że możemy wypracować coś swoimi siłami, czy sami coś zmienić w swoim życiu. Wielu z nas (jeśli nie wszystkim) doskwierają ułomności; często chodzimy do spowiedzi ciągle z tym samym. Próbujemy się poprawiać i ciągle nam nie wychodzi. Czasami dopada nas zniechęcenie i zarzucamy walkę duchową, bo nie przynosi nasze działanie wymiernych rezultatów. Jeśli są to drobne rzeczy, to łatwiej się przechodzi nad tym do porządku dziennego. Ale jeśli są to sprawy FUNDAMENTALNE albo przynajmniej ważne? Przecież tego nie da się wyciąć ze swojego życia. Dlatego słuchajmy Pana aby jeszcze gorliwiej i tym bardziej jeszcze mocniej wołać do Pana, jak niewidomy Bartymeusz pod Jerychem: Jezusie Synu Dawida, ulituj się nade mną. Sam Pan mówi do nas: beze mnie nic uczynić nie możecie. Dlatego zobacz w nowym świetle swoje starania o to stawanie się lepszym. Św. Paweł mówi: Patrzcie na Jezusa! Jesteś jako chrześcijanin wezwany do komunii z Bogiem przez Jezusa w Duchu Św. I nie ty będziesz walczył ze swoimi ułomnościami, wadami, nałogami, zniewoleniami ale to sam Bóg jest mocen zwyciężać w twoim życiu. Nie ufaj więc sobie, bo wiesz, co z tego wyniknie. Ale swoją ufność złóż w Panu. Przecież mówi do ciebie: wszystkie swoje troski przerzućcie na mnie. Wszystkie!! Jak to zrobić? Jak się przerzuca na Pana troski? Po zejściu z Góry Tabor Pan Jezus zastał sytuację, w której Jego uczniowie nie mogli wypędzić złego ducha z chłopca. Na pytanie ojca chłopca, czy jest w stanie coś uczynić Jezus odpowiada stanowczo: wszystko jest możliwe dla tego, który wierzy. Dlatego dziś, jak ten ojciec jesteś wezwany do wzbudzenia w sobie tej wiary, że Jezus chce zabrać twój problem. Po prostu z wiarą poproś Go o to. I wołaj tak uporczywie, jak Bartymeusz. I jeśli myślisz, że jesteś w stanie pokonać choć jeden mały grzech, to się grubo mylisz. Wszystko to Łaska! Ta Łaska wysłużona na Krzyżu, na Golgocie. A ponieważ Jezus zwyciężył tam grzech, piekło i szatana to tylko w Jego zwycięstwie jest zawarte twoje. To nie ty umarłeś na Krzyżu, to nie ty jesteś zwycięzcą, ale w tylko w Jezusie zwyciężasz. W Jezusie w nikim innym. I każde twoje samotne staranie i walka jest z góry skazana na przegraną. Dlatego Bóg wzywa Cię nieustannie do nawrócenia, do życia w Nim. Znasz środki: modlitwa, sakramenty. No i właśnie post. W wydarzeniu spod Taboru jest jeszcze jeden akcent: zwycięstwo nad demonem jest efektem modlitwy i postu.
Stąd pościmy, bo chcemy zwyciężać w naszym Panu. Jeśli odrzucisz, to co nadmiarowe, niepotrzebne a czasami ograniczysz nawet to, co jest potrzebne, to stworzysz w swoim życiu wolną przestrzeń, w którą zaproś Boga. To On wypełni twoje najbardziej pilne pragnienia i stanie się On twoim przyjacielem, Oblubieńcem. W tej zażyłości doznasz zwycięstwa Boga Wszechmogącego. Ten post służy przywracaniu utraconej hierarchii wartości, gdy z bólem wycinasz w swoim życiu to, co zajęło miejsce należne tylko Bogu. Odmawianie sobie czasem nawet słusznych i dobrych rzeczy hartuje twego ducha na czas, gdy przychodzi naprawdę poważne zmaganie. Ale nawet już w samej drodze prowadzącej do Boga, On sam jest towarzyszem, ze swoją pomocą wobec dziecka, które kocha a którym ty jesteś. I pragnie, byś ofiarował Mu tylko swoją miłość i Jemu zaufał a On uczyni resztę. Chce, abyś zapragnął całym sercem komunii z Nim. I nie czekaj z tą decyzją, do momentu, kiedy się poprawisz; Bóg kocha Cię dziś, z twoim grzechem takiego, jakim jesteś. I pragnie twojej małej miłości. Przyjdź do Niego, by od teraz być bezpiecznym i wolnym w Jego Obecności.
Grzegorz Łechtański, marzec 2013