Jezus już zmartwychwstał!
Co prawda jesteśmy w czasie Wielkiego Postu, lecz Jezus naprawdę zmartwychwstał. I jeśli patrzymy na Krzyż, na śmierć, jeśli widok Jego cierpienia toczy łzy z naszych oczu, to tam, gdzie ostatnim słowem człowieka jest śmierć, tam Bóg mówi swoje słowo: zmartwychwstanie. Jeśli więc moja śmierć jest pewna, to czy perspektywa życia wiecznego jest dla mnie takim samym pewnikiem? Czy zmartwychwstanę? Słowo to brzmi dla wielu jak utopia – rzeczywistość życia wiecznego, Niebo, wydają się tak nierealne w konfrontacji z codziennością, tak, że wielu „realnie myślących” wkłada te idee jako mrzonki na półkę pomiędzy bajki. I, co gorsze, czyni tak wielu deklarujących się jako wierzący. Święty Paweł mówi jednak wyraźnie: „jeśli Chrystus nie zmartwychwstał daremna jest wasza wiara”. Czy zatem Pismo kłamie, czy Jezus daremnie umarł na Krzyżu? Żadną miarą! Jeśli więc patrzenie na Krzyż jest tylko następnym elementem folklorystycznym naszej wiary i po Wielkim Poście wrócisz do „prawdziwego świata”, gdzie życie niesie realne wyzwania, z którym przecież trzeba sobie samemu radzić to znaczy, że twoje drogi i twoje wyobrażenia o Panu Bogu mijają się całkowicie z Jego drogą.
Tymczasem Chrystus zmartwychwstał i ukazał się uczniom, Marii Magdalenie, i tysiącom, i milionom aż po dzień dzisiejszy. Chrystus zmartwychwstał a my jesteśmy tego świadkami! Nie możemy nie mówić o tym, cośmy widzieli i słyszeli, nie możemy nie mówić o osobistym doświadczeniu miłości Ojca przez Chrystusa w Duchu Świętym. Bo stanowi to fundament bycia człowiekiem, który swoje przeznaczenie odkrywa w komunii z Bogiem. I w swoim przeznaczeniu do życia w Nim na zawsze. Jeśli więc patrzę na Krzyż Jezusowy, to widzę otwarte Niebo i wyciągnięte ramiona Ojca. I wiem, że ta historia nie kończy się tam, na Golgocie i tylko dla tych ludzi tamtego czasu. Rozpostarte ramiona Jezusa są zaproszeniem dla ciebie i mnie, dla każdego człowieka, każdego czasu, by wejść w rzeczywistość życia z Bogiem. I jeśli wielkopiątkowa liturgia nie prowadzi w twoim sercu do tej Nocy, gdzie dopełnia się twoje przeznaczenie, to jak wykrzykniesz w poranek wielkanocny: Chrystus zmartwychwstał, PRAWDZIWIE zmartwychwstał!!!
Życie ludzkie idzie różnymi drogami i możesz powiedzieć, że trudno żyć, że tak łatwo się tylko mówi, że zawiera ono wszystkie odcienie szarości. Ale prawda jest tylko jedyna – jest nią Jezus Chrystus, odwieczne Słowo Ojca, Słowo Miłości nieustanie wypowiadane przez wieki do każdego serca. Do twojego serca. I ostatecznie liczy się tylko to, co powiesz Panu na Jego wołanie, na Jego propozycję życia wiecznego, czyli życia w Nim. Wszystko inne to tylko szum. Stojąc wobec Krzyża, a za chwilę wobec pustego Grobu usłysz poprzez ten szum, poprzez swoją niewiarę, poprzez twoje racjonalne spojrzenie na świat, to odwieczne wołanie: nie ma Go tu, zmartwychwstał! A twoje zmartwychwstanie dokona się z Nim. I być może po raz pierwszy podniesiesz swoją twarz z oczami pełnymi nadziei i radości, gdy ujrzysz Pana przychodzącego w swojej chwale.
Grzegorz Łechtański